niedziela, 18 czerwca 2017

Od Fomy CD Shioko

Oj. Panika. Czy ja właśnie doprowadziłem dziewczynę do płaczu? Cholera. Shioko rzuciła się na pomoc swojemu kuraletowi, jednak nic z tego. Szybka zbita, z ekranu pewnie nie dało się już w ogóle skorzystać. Czeka nas miła rozmowa z sekretarką.
– Hej, hej – mruknąłem, kucając obok dziewczyny i lekko podnosząc jej głowę, podkładając dłoń pod jej brodę. – I tak z tym już nic nie zrobisz, nie ma sensu płakać… – Chyba nie jestem najlepszy w pocieszaniu. – Mogę z tobą pójść do sekretariatu, tam ustalimy, co dalej. – Uśmiechnąłem się pocieszająco, przynajmniej to potrafiłem zrobić. Oh. – Mam chusteczki w torbie, jak chcesz… – mruknąłem, wyciągając opakowanie z mojej ukochanej skórzanej torby znajdującej się cały czas przy mnie.
Podałem chusteczki dziewczynie, dalej z szerokim uśmiechem na twarzy. Chwyciła jei wytarła łzy. Następnie pomogłem jej wstać. Wziąłem od Shioko resztki tabletu (kawałki szybki wręcz spadały na podłogę) i ruszyliśmy w kierunku królestwa sekretarki i Mińska. Różowowłosa podążała za mną bez ani jednego słowa z głową opuszczoną do dołu, nieśmiało czy skromnie. Hm, w pewnym sensie zabawna i słodka istotka.
Stanęliśmy przed drzwiami do sekretariatu. I gdy miałem już zapukać, do głowy wpadł mi całkiem niezły pomysł. Odwróciłem się do Shioko z błyskiem w oku.
– Zapomniałem! – powiedziałem, pokazując białe zęby w uśmiechu. – Jak chcesz uniknąć konfrontacji i horrendalnych kosztów, to właśnie wiem, jak to rozwiązać. Mam chłop… wtyki w samorządzie, więc jeżeli chcesz możemy tę sprawę załatwić przez naszych przewodniczących – oświadczyłem, wzruszając ramionami. – Co ty na to?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis