– Ludzka ciekawość. – Oh, to zdecydowanie zaczynało robić się interesujące. Miałem już odpowiedzieć coś pomiędzy sugestią, że normalnie przy drugim spotkaniu raczej nie interesuje się związkami drugiej osoby, a faktem, że naprawdę ciekawie przebiega jego tok myślenia.
– Esper – odpowiedziałem bez wahania. Ostatecznie ta część moich akt nie była tajna, a dostęp do sekretariatu mógł uzyskać naprawdę prawie każdy, to nie tak, że za bardzo ich pilnowaliśmy. – Dlaczego przyjechałeś tutaj do szkoły? – Oczekiwanie na odpowiedź umiliłem sobie dalszą obserwacją jego reakcji oraz pogrążyłem się we własnych rozmyślaniach. Pogoda zaczęła w końcu wskazywać na upalne lato, pot zaczął nieprzyjemnie spływać po mojej szyi.W sumie to było naprawdę zabawne, widzieć, jak w jednym momencie potrafi przejść z rozluźnionego fajtłapy do płochliwego, dzikiego kota. Okulary na jego nosie zdawały się mieć za sobą już kilka wojen światowych, choć ich właściciel nie przypominał osoby o złym stanie materialnym. Koszula (co prawda pognieciona i wystające ze spodni w kilku miejscach) zdawała się być z lepszego materiału, choć bez dotknięcia nie byłbym w stanie określić go na sto procent. Ot, typowy koleś, którego nikt nie zauważa. Dzięki Jamesowi już od dawna wiedziałem, jak bardzo pozory mogą mylić.
Uśmiechnąłem się, decydując w końcu spuścić nieco z tonu. Ostatecznie nie wydawał się on być zagrożeniem, a jedynie niezbyt rozgarniętym gościem. Co prawda, czułem, że za to niedługo przyjdzie mi zapłacić, ale w tym momencie najchętniej nie oderwałbym się od naszej małej gry.
– Proponuję przenieść się do laboratoriów – zaproponowałem, irytując się niemiłosiernym słońcem.
Uśmiechnąłem się, decydując w końcu spuścić nieco z tonu. Ostatecznie nie wydawał się on być zagrożeniem, a jedynie niezbyt rozgarniętym gościem. Co prawda, czułem, że za to niedługo przyjdzie mi zapłacić, ale w tym momencie najchętniej nie oderwałbym się od naszej małej gry.
– Proponuję przenieść się do laboratoriów – zaproponowałem, irytując się niemiłosiernym słońcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz