niedziela, 5 listopada 2017

Od Kyo, CD Joce

— Tak generalnie to do twojego musiałabym się cofnąć... — Tylko na tyle cię stać? Dawbo przestałem reagować na podobne zaczepki. Jak miło, że innych łatwo było w ten sposób sprowokować. — Ostatni raz przez wzrost dokuczali mi... Kiedy to było? Przedszkole? — paplała kotka pod nosem, jakby myśląc, że jakkolwiek mnie to interesuje.
Właściwie wyglądała dziwnie. Nie przypominała groźnej pantery gotowej do skoku. Bardziej domowego kociaka, który całe życie chodził w obroży, a teraz w końcu się zestarzał. Chyba była bledsza, niż te kilka chwil wcześniej. No i nie była już taka pewna siebie.
Oczywiście moje przypuszczenia się sprawdziły. Kotka poczuła się gorzej i, gdyby nie ja, runęłaby na ziemię, najpewniej robiąc sobie niemałą krzywdę. Zamiast tego, całym cielskiem wylądowała w moich rękach. Nie dało się ukryć, że nie ważyła dużo, a jednak nie byłem przygotowany i czterdzieści kilogramów wydawało się być liczbą bliską stu.
— Kurwa, jak się źle czujesz, to weź jakieś leki, zamiast wpadać na losowych ludzi. Pomyśl, mogłaś mnie połamać — warknąłem. Spojrzałem w oczy dziewczyny. Nic szczególnego nie dało się z nich wyczytać.
— W sumie... Co za różnica... — mruknąłem i najzwyczajniej w świecie puściłem nastolatkę, przez co uderzyła w podłogę.
Co z tego, niech leży...
Nie odwracając się za siebie, skierowałem się do pokoju. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis