poniedziałek, 30 października 2017

Od Pel, CD Aurelion

"Nie zawsze byłem niebieski".
Przekrzywiłam głowę, spoglądając na Aurelka z mieszanką wdzięczności, zaskoczenia i zainteresowania. W oczekiwaniu na jego kolejne słowa na oślep wymacałam dłonią jaśka i rzuciłam nim w Mordechaja, żeby już nie marnować dobrych ciastek, a tylko je jeść. No, i żeby Radia była spokojna o to, że jedzenie nie marnuje się jako amunicja naszych drobnych potyczek.
"Byłem taki jak wy".
Uniosłam brwi, szybko sięgając po następny przedmiot, jakim był kolejna poduszka, żeby uprzedzić kolejną głupią uwagę Mordechaja [zapewne wspomniałby coś o Clair de la Lune albo przemycaniu broni]. Czyli Aurelek nie zawsze miał ogonek, łapki i niebieski odcień skóry.
— Też byłeś kaleką? — spytała Vicia z autentycznie brzmiącym zaskoczeniem, tupiąc zdrową stopą, ale mogłam wyczuć w jej tonie pewną żartobliwość i rozbawienie, jak i coś, czego nie umiałam określić. Zmrużyła lekko orzechowe oczy, patrząc na Aurelka z wyjątkowo delikatnym uśmiechem. — A jest się kimś na zawsze? — dodała nieco śpiąco, rzucając mu przeciągłe spojrzenie.
Mordechaj głośno jęknął.
— Rozumiemy, rozumiemy. Bez wykładów filozoficznych — fuknął chłopak. — Vicia nie była kaleką, przy okazji to określenie cholernie mi się nie podoba. Radia nie zawsze była Radią, jakkolwiek to dziwnie brzmi. Ja nie zawsze byłem idiotą...
— Polemizowałabym — wtrąciła Radia, parskając śmiechem. Floks ją zignorował.
— ...A Pelcia została Heliotropem. — Vicia rzuciła mu mordercze spojrzenie, Radia się spięła, a ja wzruszyłam ramionami, szukając w plecaku Pomarańczowej Róży. — Dobra, bo ja to niepotrzebnie pociągnąłem. Jakieś inne informacje, panie Hortensjo? — dodał luźnym tonem z niedbałym uśmieszkiem, ale widziałam, że przygląda mi się, jakby się zastanawiając, czy się przypadkiem nie za bardzo zapędził. Posłałam mu uspokajający uśmiech i zerknęłam na Aurelka.
— W gruncie rzeczy jesteśmy bandą nietaktownych, głupich dziwaków, dlatego, jeśli chcesz uciekać, to będzie zrozumiałe — powiedziałam, widząc jego spojrzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis