wtorek, 19 września 2017

[EP] Od Van, CD Varen

Zamyśliłam się, wpatrując się w Varena, kiedy nagle poczułam jego palce na mojej dłoni, a chwilę potem prowadził mnie w stronę mojego pokoju. Hej, skąd on wiedział gdzie to jest? Czy Hera musiała wszystko wszystkim rozgadywać? A może po prostu szukał pierwszego, lepszego pustego pomieszczenia i przypadkiem tu trafił? Jakikolwiek nie byłby to powód, kiedy już weszliśmy i zamknęliśmy za sobą drzwi, byłam mu nawet wdzięczna. Muzyka ucichła, światła nie świeciły w oczy i można było normalnie porozmawiać. Spojrzałam na chłopaka i pomyślałam, że wcale tak źle dzisiaj nie było. Okazało się, że da się spędzić czas bez żadnych krzyków i złośliwych komentarzy. Może częściej powinniśmy od nich odstępować? Otworzyłam usta, żeby coś o tym powiedzieć, lecz Varen mnie wyprzedził.
— Cóż, Kurduplu, muszę przyznać, że dzisiaj wyjątkowo dobrze się z tobą bawię. — Uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam uśmiech. To niewiarygodne, ale te oczy były jeszcze śliczniejsze, gdy się śmiały.
— Właśnie miałam to samo powiedzieć. — Podeszłam, delikatnie stawiając stopy, lecz po chwili zrezygnowałam i rzuciłam obcasy w kąt. — Może powinniśmy tak częściej robić?
— W sensie chodzić na randki? — zapytał chłopak, łapiąc mój wzrok.
— Wiesz doskonale o co chodzi, brak kłótni. — Lecz po krótkim namyśle dodałam — Chociaż twoja propozycja wcale nie jest taka zła, mogę się nad nią zastanowić. — Zwiększyłam uśmiech, który i tak już nie schodził z mojej twarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis