wtorek, 22 sierpnia 2017

Od Lourdes, CD Hanabi

— Hanabi, dla przyjaciół Hanka. — parsknęłam. Nie ukrywam, że w jakimś stopniu to imię mnie śmieszyło. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia. Poza tym ona uważała, że się zaprzyjaźnimy? Po cholerę mówi, że dla przyjaciół "Hanka"? Nawet na nią nie patrząc, leniwie przeżuwałam każdy gryz kanapki ze znudzeniem. W zasadzie powinnam jak najszybciej kogoś poznać, w końcu nie chcę być odludkiem, ale nikt dostatecznie mnie do siebie nie przekonał. Jeszcze.
— Skąd jesteś? Długo podróż zajęła? Podoba ci się tutaj? — Pytania, za dużo pytań! Dziewczyno, odwróć nos w swoje sprawy. Westchnęłam zrezygnowana, może ona wcale nie jest taka zła? Musisz postarać się o znajomych, Lou! Upiłam łyk jabłkowego soku i podniosłam na nią wzrok. Niech będzie.
— Jestem z Edenii, miałam pojawić się wcześniej, ale był problem z dojazdem przez pogodę jaka ostatnio panuje. Cholerny śnieg, nie podoba mi się. — Zmarszczyłam nos na samą myśl o zimnej ciapace wszędzie gdzie tylko po wyjściu z budynku nie spojrzę.
— Nie jest jakoś tragicznie, ale nie wydaje mi się żeby ta szkoła była szczytem moich marzeń. Ale co poradzę? Siła wyższa, raczej do żadnej innej bym się nie dostała. — Wstałam od stołu bez słowa i zabrałam swoją tacę, żeby zaraz skierować się w stronę okienka, gdzie mogłam ją odłożyć.

1 komentarz:

.
.
.
.
.
.
template by oreuis