wtorek, 25 lipca 2017

Od Heather, CD Shioko

Shioko wydawała się ogarniać, coś tam kiedyś Dexter przebąkiwał o firmie jej ojca, która cieszyła się całkiem niezłym powodzeniem. Być może stąd wzięło się moje przeświadczenie, że dziewczyna ogarnia sprawy tego rodzaju, ale dopiero jej szybkie pytanie uświadomiło mi, że pewnie to pierwszy raz, gdy ma do czynienia z tego rodzaju robotą. 
— Hej, Heather! Mogłabyś wytłumaczyć jeszcze raz, ale... wolniej? — Zaśmiała się nerwowo pod koniec wypowiedzi.
Cofnęłam się zaskoczona, odchodząc od drzwi. Planowałam donieść kolejne sterty papierów, tym razem te bezpośrednio związane z obecnym rocznikiem. Karty atlanckie należało zaktualizować, poprawić numerki w nazwach, wprowadzić nowe informacje, potwierdzić aktualność danych kontaktowych do prawnych opiekunów i zrobić wiele innych, równie niekoniecznie sensownych rzeczy. Zdecydowanie powinniśmy pomyśleć nad zautomatyzowaniem systemu, skoro już mamy kuralety, z którymi się, tak naprawdę, nie rozstawaliśmy, to przecież nic trudnego nie ma w utworzeniu bazy danych. A ile roboty by nas dzięki temu ominęło? Trzeba wysłać Jamesa do Mińska, żeby świecił uśmiechem. Podeszłam do dziewczyny, uśmiechając się przyjaźnie.
— To tak, będąc szczerą, to w większości Dexter i James się u nas opierdalają — streściłam dziewczynie. — Żeby nie wyszli na większych idiotów niż już są, to streszczamy im niektóre rzeczy, zapisujemy wskazówki i potem też sami korzystamy jako notatek, bo wyszukiwanie jednej istotnej informacji w stu stronicowym dokumencie jest chore. Jeżeli mamy jakieś wątpliwości, to fragment zaznaczamy żółtym markerem. Czerwony dla rzeczy istotnych, które są ważne i mogą się potem przydać. Czarnym możemy pisać nasze spostrzeżenia i komentarze. Aktualnie mamy do poprawki karty atlanckie, wprowadzenie nowych uczniów do systemu na kolejny rok, bilans do ponownego przeliczenia i listy do przeczytania, zanotowania i odpisania. Która z tych rzeczy by cię interesowała?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis