niedziela, 7 maja 2017

Od Dextera, CD Foma

Obserwowałem chłopaka z daleka, próbując porównać wcześniej przeczytane informacje z rzeczywistością. Z tej perspektywy przypominał kameleona połączonego z niezbyt rozgarniętą małpą. Chuderlawy, wzrok wlepiony w buty i głowa schowana tak nisko, że okulary nie spadały mu tylko cudem. Sądząc po ich stanie - same niejedno przeżyły, a zbiór powodów stał właśnie przede mną, nie zwracając uwagi na wygnieciony sweter. Usiadłem na ławce, decydując się na przyjęcie w miarę stosownej pozycji, mówiącej, że dzisiaj już nic mnie nie obchodzi. Poprawiłem okulary, upewniając się, że nie spadną w trakcie rozmowy, byłoby to co najmniej kłopotliwe.  
– Oh, ty też jesteś za wcześnie? – zapytał, rozglądając się wokoło. Gdybym miał nieco mniejszą samokontrolę nad własnym ciałem pewnie odskoczyłbym do tyłu, a tak pozwoliłem sobie na jedynie drgnięcie. Nawet nie zauważyłem, że chłopak podszedł tak blisko, raczej spodziewałem się, że idąc jak typowa niezdara będzie robił wokół siebie mnóstwo hałasu. Cóż, pozory mylą, a tego rodzaju informacje raczej warto sobie zapisać w pamięci, na wszelki wypadek.
– Mam cię wprowadzić, są drobne kłopoty z dotarciem w wypadku niektórych uczniów –  poinformowałem go, starając się brzmieć przyjaźnie. – Część dotrze w ciągu kolejnych dni, ale większość pojawiać się będzie w liczbie pojedynczych sztuk do końca semestru. – Wyciągnąłem do niego rękę, powstrzymując wzdrygnięcie przy dotyku zaskakująco ciepłej dłoni chłopaka. – Jestem Dexter, miło mi cię poznać. – Zaczekałem, aż odpowie, zanim zająłem się oprowadzaniem go i wprowadzaniem w szczegóły. Z bliższej perspektywy wydawał się jeszcze niższy, co potęgowała dodatkowo jego zła postawa ciała. Byłem dobre... piętnaście centymetrów wyższy?  Chwyciłem za jego walizkę, następnie przepuściłem go w drzwiach i zacząłem krótki rekonesans na temat akademika. Podałem mu Kuralet.
– To standardowy tablet przeznaczony dla studentów. W plikach znajdziesz plan zajęć, podręczną mapę kampusu, regulamin akademika oraz dostęp do swojego szkolnego konta. Wypłaty wpływają regularnie w ostatni dzień tygodnia. Teleport nie jest jeszcze dostrojony, ale niedługo będziemy mieć otwarty dostęp do pobliskiego miasta. Stołówka jest na pierwszym piętrze, godziny wydawania posiłków znajdziesz w Kuralecie. Na tym samym piętrze masz sekretariat i jeszcze salę do wspólnej nauki. – Machnąłem ręką w kierunku jasnoszarych drzwi do pomieszczenia wypełnionego książkami. – Biblioteka jest w oddzielnym budynku, tym z czerwonej cegły. Budynek szkoły jest nieco dalej na wschód, ale powinieneś widzieć go z okien twojego pokoju. – Przeszliśmy schodami na kolejną kondygnacje i stanąłem przed niebieskimi drzwiami z mosiężną tabliczką "Pokój Ciszy". – To twój pokój, w razie czego mieszkam na czwartym piętrze, jeżeli czegokolwiek byś potrzebował. – Odczekałem moment, dając mu czas na zadanie ewentualnych pytań, podając mu międzyczasie kartę atlancką. – Trzymaj ją zawsze przy sobie, bez tego nie wpuszczą cię do miasta ani do szkoły, to twój identyfikator. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis