niedziela, 8 lipca 2018

Zaraz zwariuję [5]

— Ta blondyna z samorządu uczniowskiego, co teraz u Mińska w biurze robi. — Niedbały uśmiech zagościł na ustach blondyna, a ja przeczesywałam swoją pamięć. Ach, Heather. —  Chociaż aktualnie ty zasługujesz bardziej na tytuł honorowej siostry niż ona. Kto by pomyślał, żeby tak wystawiać swoich starszych braci na cierpienie posiłku w samotności?
Parsknęłam śmiechem, już widząc, jak zabiera mi ten tytuł równie szybko, co go przyznawał. Nerwy jakoś zelżały, kolczyki nie piekły tak bardzo i zdecydowanie czułam się bardziej odprężona. 
— Wiesz, mój starszy brat by się nie zgodził i tak samo jak on odradzam mnie jako siostrę. Chyba, że chcesz babrać się z dużymi owadami, wyciągać tarantule z kieszeni i butów, bo jak je zgnieciesz, to płaczę, krzyczę i każę odprawiać pogrzeby na koszt mordercy albo żebym wylewała na ciebie wodę za każdym razem, gdy palisz, a potem psikała perfumami — powiedziałam z coraz szerszym wyszczerzem i zabrałam się za jedzenie zachęcona poprzednim gestem chłopaka. — Wymieniałabym dalsze wady bycia moim bratem, ale poprzestanę na tych kilku i powiem, żebyś się cieszył z takich sióstr jakie masz — dodałam. Były jeszcze trzy powody, które zwały się Krzysiu, Kalejdoskop i Oktawian, ale to nie moja wina, że biedronki są bardzo terytorialnymi i agresywnymi owadami! Nawet po latach znajomości z Krzysiem Kalejdoskop na niego warczała, chociaż czasami zabawnie było na nich popatrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis