czwartek, 19 kwietnia 2018

Mówienie tak bardzo przeszkadza w myśleniu [4]

Machnięciem dłoni zaprosiła mnie do siebie. Głupio było odmówić, zwłaszcza że już chyba wiedziałam, kim ona jest. Przełknęłam ślinę i dziarskim krokiem ruszyłam w stronę młodej kobiety. Z bliska była jeszcze ładniejsza. To nie tak, że wolałam dziewczyny, jednak jej uroda mnie zdumiewała. Nie była jakaś szczególna, ale w porównaniu do mojej na pewno oryginalna.
Zdawało mi się, jakby pogrążyła się w jakiś głębokich rozmyślaniach. Patrzyłam, wciąż stojąc, na jej rozmarzony wyraz twarzy i nieobecny wzrok. Zdecydowanie była gdzieś w chmurach. Co można by zrobić w takiej sytuacji?
– Cześć. – Niepewnie się przywitałam. Niestety, dziewczyna wciąż ambitnie siedziała we własnej głowie i chyba nie chciała z niej wychodzić. Trudno, tak było w większości przypadków. Zawsze mnie zastanawiało, co tacy ludzie myślą? Bo przecież nawet taki przeciętny sąsiad Kowalski ma jakieś problemy. Wpatrywałam się w nią, jakbym chciała poznać wszystkie myśli ów osobniczki.
– To może ja już sobie pójdę? – Spojrzałam ten ostatni raz, jednak ona zareagowała natychmiast i delikatnie uśmiechnęła się w moją stronę. Klepnęła dłonią w trawę, po swojej prawej stronie. Natychmiast usiadłam obok. Nie wiem, jak zagaić rozmowę, w jakikolwiek sposób rozpocząć z nią dialog. – Wiesz... – Cywilizowany, dobrze poinformowany i wychowany w jakimkolwiek stopniu człowiek nigdy nie zadałby takiego pytania. Ja niestety karmiłam się ciekawością i musiałam.
– Kim ty tak w ogóle jesteś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

.
.
.
.
.
.
template by oreuis